Nie zapominamy o Ukrainie. Jak wyglądają odwiedziny u rodziny?


Nie ma znaczenia, czy przyjeżdżamy tutaj na stałe, ściągamy tutaj rodzinę i zaczynamy nowe życia, czy też pracujemy tymczasowo i co jakiś czas przyjeżdżamy na zarobek, wszyscy w końcu jedziemy z Polski na Ukrainę.

Na Ukrainę jeździmy, bo tak jest po prostu taniej. Berezań leży niedaleko Kijowa, gdzie można polecieć najtaniej z całej Ukrainy, ale i tak są to wysokie ceny. Tam nie da się polecieć na drugi koniec Europy za połowę ceny. Bardziej znane i używane są u nas pociągi, wygodniejsze niż autobusy i tańsze. Drogi do takich małych miasteczek są zaniedbane, a jazda po nich nieprzyjemna. Cieszę się, że moje miasto rodzinne leży na ważnej drodze pociągowej, bo to ułatwia wyjazdy do Kijowa i z powrotem.

Powrotu z Polski wyczekują całe rodziny. Najbardziej żony i dzieci, ale rodzina na Ukrainie jest duża i bardzo mocno ze sobą związana. Bywa też tak, że z jednej dużej rodziny w Polsce pracuje nie jedna, ale kilka osób, bracia, kuzyni, więc wszyscy są zaangażowani i przyjazd chociaż jednej osoby jest bardzo wyczekiwany. Każdy interesuje się tym, który wraca, ale i tymi, którzy pozostali. Chcą wiedzieć, jak się tam wiedzie. Nasze babki i matki i tak pytają się, czy jest nam dobrze i czy nie dzieje nam się krzywda, ale zazwyczaj i tak nam nie wierzą i chcą podpytać o to jeszcze inne osoby. Zawsze taki przyjazd jest świętem i musi być odpowiednio uczczony suto zastawionym stołem.

Każdy Ukrainiec wie też, że z pustymi rękami do domu się nie wraca. W Polsce kupujemy wiele rzeczy, których na Ukrainie nie ma, są bardzo drogie lub są gorszej jakości. Zaczynamy je kupować już wiele tygodni przed powrotem, bo wtedy łatwiej kupić coś na promocji i zastanowić się, czy taka rzecz się przyda. Im więcej nas mieszka w Polsce, tym łatwiej wiedzieć, czego życzą sobie nasze rodziny, co się przydało ostatnim razem i co się spodobało. Co kupujemy? Małe i duże rzeczy. Zarobitczany, czyli osoby, które pracują w Polsce najczęściej kupują AGD, polskie słodycze i przedmioty, które na co dzień używa się w domu, nawet meble. Popularne są także modne ubrania i buty, które na Ukrainie są kilka razy droższe. Nierzadko też kupujemy żywność, która na Ukrainie jest jest tak popularna lub jest ona bardzo droga, na przykład oliwa z oliwek. Jeśli na Ukrainie zostają nasze dzieci, to oczywiście kupujemy wiele rzeczy dla nich. Ubrania, rzeczy do szkoły, zabawki.

Gdy jedziemy na Ukrainę z wieloma prezentami, to nasz wyjazd jest tym bardziej wyczekiwany i tym bardziej chce nam się jechać. Nawet jeśli tak jak ja, mieszka się tutaj na stałe a na Ukrainę jeździ tylko co jakiś czas na kilka dni. Czasami to nie jest takie proste...

Po tym, jak na Ukrainie wybuchła wojna, nie bardzo chciałem tam jechać. Bałem się, co zastanę i czy to będzie dalej kraj mojego dzieciństwa. Martwiłem się o rodzinę, która została na Ukrainie, ale i tak nie jechałem. Moja pierwsza wizyta w domu miała miejsce dopiero trzy lata później. I może to był błąd, że tak długo czekałem. Oczywiście Berezań nie leży w strefie wojny, ale konflikt z Rosją wpłynął na cały kraj. Każdy drży o przyszłość i każdy boi się tego, czy Ukraina kiedyś wyjdzie z kryzysu. Nie jesteśmy zadowoleni z tego, jak teraz wygląda nasz kraj, ale większość miast na Ukrainie jest jak najbardziej bezpieczna, jak każdy inny kraj. Z mojego życia w Berezaniu pamiętam, że trzeba po prostu uważać. Nie było tam miejsc, które byłyby szczególnie niebezpieczne, ale można było spotkać niebezpiecznych ludzi. Dużo miejsc w moim mieście jest brzydkich i starych. Są tam zaniedbane budynki i śmieci na ulicach, ale nie zawsze będzie tam niebezpiecznie. Złego człowiek można przecież spotkać wszędzie. Jeśli jesteś mądry, to nie będziesz chodził sam tam, gdzie mieszka mało ludzi, będziesz unikał pijanych ludzi i nie zaczepiał innych. Wtedy będzie bezpiecznie. Teraz żałuję, że nie jeździłem tam wcześniej.

Komentarze